> No i tak myślę… jak pracowałbym w wierchuszce Międzyrządowego Panelu ds. Zmian
> Klimatu, to raczej podgrzewałbym (nomen omen) atmosferę wokół zmian
> klimatycznych czy nie,
A gdybyś być sceptykiem szukającym danych obalających tezy tego panelu?
Badania finansowane przez sceptyków dają niestety dokładnie takie same wyniki:
www.realscience.us/2011/11/01/climate-skeptics-confirm-global-warming/
Rzecz w tym, że twoje rozumowanie jest błędne. To że ktoś ma interes w tym, żeby zaszło zdarzenie X, nie stanowi żadnego dowodu na to, że zdarzenie X nie zajdzie. Stanowi tylko podstawę do tego, żeby nie wierzyć ślepo w jego zapewnienia i poszukać potwierdzenia w niezależnych źródłach. A to zostało zrobione i okazało się, że klimat rzeczywiście się ociepla bardzo gwałtownie.
Sporo ludzi podchodzi do tego tak jak ty: „Naukowcy ogłosili cośtam, ale ponieważ oni z tego żyją, to znaczy że to co oni mówią jest nieprawdą”. I na tym kończą swoją „analizę”, myśląc że postępują racjonalnie. W rzeczywistości nie ma w tym nic racjonalnego. Racjonalne jest sprawdzenie, czy rzeczy tak się mają jak mówią naukowcy.