petrucchio napisał:
> A jak ono brzmi, dokładnie?
Zacytuj to,co napisaŁem do tej pory i zaznacz czego nie rozumiesz. OK?:)
> > >”Prawo powtarzalnej zmie
> > > nności” nie jest żadnym argumentem, bo nie jest faktem naukowym, ty
> lko pr
> > óbą sf
> > > ormułowania pewnej hipotezy w bardzo nieformalny sposób.
> >
> > Co to ma znaczyć?
>
> To, co powiedziałem. Jest hipotezą, zresztą łatwą do sfalsyfikowania.
Więc proszę ją sfalsyfikować!
> > >Nawiasem mówiąc, poza
> > > samym Lönnigiem żaden biolog nie wspomina o tym prawie ..
> >
> > Bo to on je sformułował. Ważne,że żaden biolog na podstawie wyników badań
> w hod
> > owli mutacyjnej ich nie podważył.
>
> To „prawo” nie dotyczy hodowli mutacyjnej, tylko ogólnie ewolucji. Lönnig je sf
> ormułował, ale nikt nie podchwycił jego pomysłu.
Nieprawda. Co z tego,ze nikt nie podchwycił? Beheego koncepcję tez mało biologów podchwyciło, a jednak jest prawdziwa. Ty cały czas posługujesz się argumentem AD-NUMERUM i AD-PERSONAM,więc jak z tobą można dyskutować o biologii?
> > > Natomiast osławiony artykuł Lönniga w piśmie recenzowanym …
> > O jakim artykule teraz piszesz, ja już przestaje ogarniać, jakie tezy obo
> wiązuj
> > ą w dyskusji z tobą? On napisał wiele. A z tym korepetytorem, to się nie
> ośmies
> > zaj, bo masz takie pojęcie o biologii, jak ja o poezji Różewicza. Wasz
> a cora
> > z bardziej skuteczna replikatorowatość:)
>
> Już sto razy zwierzałeś się, że nie znasz poezji Różewicza. Nie wypada się tym
> chwalić, prawdę mówiąc. Natomiast jestem zdziwiony, że nie orientujesz się w do
> robku Lönniga. Chodzi mi o _jeden jedyny_ artykuł w tym dorobku, w którym próbo
> wał wcisnąć ID pisząc do jako-tako przyzwoitego pisma, pokazując przykład cech
> pewnego rodzaju roślin (jego specjalność!), które rzekomo nie mogły ewoluować w
> sposób darwinowski.
Jak się coś poleca, to się to linkuje. Kpw?
>Poza tym jednym wypadkiem był kreacjonistą tylko pokątnie
> — w Internecie, prywatnie lub w tekstach ukazujących się w zupełnie niepoważny
> ch wydawnictwach.
Co to ma znaczyć?
>
> > Mam pytanie: czy ty w ogóle rozumiesz sens pojęcia: prawo powtarzalnej zm
> iennoś
> > ci? Jak rozumiesz to pojęcie? Możesz mi napisać? Bo ja nie wiem,czy w ogó
> le jes
> > t sens z tobą dyskutować, ponieważ ty piszesz zupełnie nie na temat!
>
> Ty mi powiedz, jak je rozumiesz
Ja już to wyjaśniłem podczas tej dyskusji, kilka razy i dosadnie. Ty jednak NIE ROZUMIESZ TEGO POJĘCIA. Choć jest ono banalnie proste do zrozumienia. Jak je zrozumiesz, to zrozumiesz też,że twórca tego prawa ma rację.
pozdrawiam.